SieChce spędziło ostatni weekend w Małym Leźnie. Wśród etnoenergicznej muzyki, nieprzespanych nocy spędzonych na rozmowach, wielkich psach, masie kotów, łapaniu świnek wietnamskich, różowych włosów Lesia, śmiechów, tańców, ogniska i ogromnej energii trwała integracja Starych i Młodych Siefek. Oczywiście nie zabrakło powagi na warsztatach i procesie grupowym. Wszyscy znakomicie się bawili i żal było wyjeżdżać z tak pięknej okolicy w świetnym towarzystwie.
Szkoda tylko, że nie pojechaliśmy wszyscy, ale miejmy nadzieje, że będzie więcej takich wyjazdów!
Z podziękowaniami za wspaniałą opiekę dla Michalaków ze stajni Małe Leźno (www.lezno.pl) :)
mega relacja! dzięki!
OdpowiedzUsuń